Wiadomo, każdy by tak chciał sprzedawać po 120 i za kilka dni odkupić po 70 i tak w kółko, ale rynek też nie jest głupi i takich cofek nie będzie sponsorował w nieskończoność.
Raz, dwa razy zyskasz, za trzecim pociąg odjedzie na kolejną stację (metafora), i akcji już nie odkupisz, bo strach, że ten dotychczasowy urobek stracisz, a summa summarum ten pociąg pojedzie jeszcze kilka stacji dalej i dopiero będzie żal z kołkowania i tych paru groszy w porównaniu z realnym zarobkiem, który umknął.
Piszę paru groszy, gdyż przy obecnych dziennych wolumenach wymiany, mając na uwadze, że temu podobnych jest znacznie więcej, dużą liczbą akcji tego nie robią.