Do czasu aż im gry nie zdejmą za generowanie sztucznego ruchu. Zresztą taki sposób na "promocję" oznacza tylko tyle, że wydawca nie ma żadnego pomysłu co zrobić i nie wiedzą jak się za to zabrać. Równie dobrze mogliby chodzić po drzwiach jak Jehowi albo rozdawać ulotki