A ja szanuję i podziwiam Anusiaka...
Serio i bez cienia sarkazmu!
Mało tego: Cieszę się, że jest z nami i jest mi bardzo przykro, że przez co niektórych bywa obrażany...
Przecież tak naprawdę gramy w jednej drużynie...
Z mojej perspektywy - jest tu od zawsze - a jego obecności nie da się nie zauważyć ;)
Skoro jest tu tak długo - musiał kupować drogo... Bywa... Nie każdy jest w czepku urodzony...
Pomimo tego, nie wywalił...
Czyli, chyba jednak, gdzieś tam w głębi, wierzy w spółkę...
Trzyma, wierzy, ale nie słodzi... A może po prostu - nie ma w zwyczaju wychodzić ze stratą ;)
Twardy, stabilny gracz, posiadacz zwieraczy z TYTANU... Jest na grubej stracie i nie popuścił...
Szanuję!
Bez Niego byłoby tu zbyt słodko, zbyt różowo... Zawsze warto mieć kontakt z Ziemią... Anusiak to właśnie nasza masa, odgromnik, kontakt z Matką Ziemią...
Dzięki, że jesteś z nami!
Pozdrawiam Cię, ATLAS!