Chodzą słuchy, że spółka zamiast sama dochodzić wierzytelności do końca i na tym zarabiać, to je sprzedaje wcześniej słupowi i on na tym kasę wyciąga lepszą niż spółkA. A potem pewnie się dzielą. Ale to pod stołem, a nie z akcjonariuszami. A naiwniacy mażą o dywidendzie. Mażyciele/