Jesteś troszkę nie w porządku. W połowie lutego, gdy kurs Calatravy po decyzji KNF spadł do 55 groszy pisałem delikatnie, że ci którzy kupują Calatravę zarobiliby więcej, gdyby kupowali Genesis.
Calatrava spadła od tego czasu z 55 gr do 28 gr, czyli o połowę.
Genesis wzrosło z bodaj 4 gr do 7 gr czyli o 75 proc.
Pomijam, że gdyby choć nieduża część pieniędzy wydanych na Calatravę trafiła do nas - kurs Genesis byłby dziś powyżej 20-30 gr. Uzasadniałem taki scenariusz wielokrotnie, nie będę się powtarzał.
To, że lepiej kupować Genesis zasugerowałem nawet - czego staram się nie robić i niech mi to wybaczą - na wątku Calatravy., której akcji nie miałem i nie mam z powodów których nie ukrywałem. Mógłbym dziś pisać: A nie mówiłem?
A to że Genesis spadło ostatnio z 9 gr na 7? Że nie przebiło 9 gr?
Gdy pisałem o możliwych wzrostach zawsze podawałem warunek: wzrost obrotów. Choć niewielki. Ba, napisałem nawet, że trzeba nam kogoś, kto kupi akcje za choć 200 tys. zł i je przytrzyma. Myślę, że to skromny warunek, ale na razie i tak nie został spełniony.
Piszę o spółce, widząc tu szanse na duże wzrosty, jestem optymistą - zgoda. Ale na tytuł bajkopisarza jaki mi nadałeś - nie zasługuję. I - chyba - nikogo nie "wysterowałem' jak piszesz.