Hehe dokładnie, Teraz Paróweczka pulchna jest już na Malediwach albo na Karaibach i popija drinka z palemką zajada kałamarnice na surowo i daktyle z parnika. A wy leszczyki zęby w tynk i do roboty na etaty, ale jak się za parę miesięcy parówce flota skońcy to odbije znowu na 2 zł i was poubiera bo na narty też trza będzie w zimie za czyjeś stracone pieniądze pojechać.