Niechaj się otworzą zawory i krany
Niechaj się wypełnią karafki i dzbany
Niechaj dźwięk szelestu ukochany
Który dotąd jeno bankierom był znany
Będzie w każdym domu słyszany
Bo mąż już nie wróci z pracy zdyszany
On wie że żona już nie zakłada piżamy
Już zegar nie zdobi ich ściany
Im czas już przestał być znany
Szczęśliwi na twarzach noszą banany
Uleciał uleciał ten jedyny ten wybrany
Raz Soluszjon Raz kupiony Raz sprzedany