Idąc tym tokiem rozumowania, to lepiej nie wychodzić z domu, bo można wpaść pod samochód. I czerpać satysfakcją z newsów o nieszczęśnikach, którzy odważyli się wyjść i zostali przejechani. Ale w domu też czyhają niebezpieczeństwa, np. może zjawić się włamywacz. Więc chyba najlepiej od razu położyć się do trumny i spokojnie czekać na naturalne zejście. Trafiłem, to jest Twój sposób na życie?