Re: A wiecie ,że Dagger jest na etapie pre-produkcji?:))

Przy 600 osobach powinni realizować więcej projektów niż Gemini i Dagger. Poinformowali, że od 2024, co najmniej 1 gra rocznie. To nie jest możliwe, jeżeli teraz nie mają, co najmniej 4 innych, licząc, że produją jedną 3-4 lata. Info jest negatywne dzisiaj, ale czasami takie rzeczy są szansą i presją zeby zrobic cos duzego i dobrego na własny rachunek. Mogą wyjść całej organizacji na dobre, choć musi sama zainwestować pieniądze i zostawic zespół na własne ryzyko, a nie wydawcy. Ale to nie jest być albo nie być. Na kółko na akcjach i szybki zysk to nie jest spółka, ale już na parę kwartałów to może inaczej wygladać. Oni mają 135 mln gotówki i płacący Square Enix, który obejmuje też warranty po 50 PLN za akcje. To objęcie powoduje, że japończycy byliby durniami rezygnując z Gemini i podwyższyli by swoją stratę o kupno warrantów. Dla PCF jest przez to komfortowa sytuacja, żeby wydać więcej gier samemu lub podpisać wydawce na któryś projekt bo ma dużo czasu. Kasa starczy na pewno na kilka kwartałów dla 600 osób. Jak coś się okaże sukcesem w 2024 lub 2025 lub wejdzie na inną gre wydawca to znowu jest jej i tak za dużo. Uchwalili też skup akcji własnych. Wojciechowski ma 50% spółki nie wydałby pieniedzy w rynku, których miałoby za chwilę zabraknąć na produkcje gry. A akcje muszą kupić nie od siebie bo Wojciechowski sam kupował akcje i lock-up do 2024. Jeżeli ten projekt tak źle wygląda i inne nie rokują na sukces to po co by kupował? Powtarzam, nie mówie, że to jest dobry news. On zwiększa ryzyko firmy, ale z ryzyka wynika też, że PCF może realnie kilkukrotnie więcej zarobić niż 30% marży na budżecie.