Osobiście uznałem, że szkoda czasu i energii by strzępić sobie język na jałowe dyskusje ze spekułą, której celem jest zjechanie kursu, bo ta presja cenowa pobudza obrót poprzez parcie na nerwy słabych emocjonalnie posiadaczy akcji. Niech sobie wypisują...mowa trawa. Nawet wojnę u granic naszego państwa gotowi są przemieszać, czy przemalować w słabość merytoryczną spółki, by tylko jak najwięcej posiadaczy akcji srało po nogach i oddawało ze stratami. Żenada to, ale jest demokracja i pluralizm wypowiedzi. Cóż, w inwestowaniu trzeba mądrze/rozważnie dystrybuować kapitał i niekiedy mieć mocne nerwy. Niewątpliwie lepszemu stanowi emocjonalnemu sprzyja to pierwsze, czyli mądre/rozważne dystrybuowanie kapitału.