Ja na ich miejscu to bym nawet duży kredyt wcześniej wziął na zakup złota kilka miesięcy wcześniej, by się odpowiednio przygotować i sypnąć go jeszcze więcej za kilka miesięcy z poczwórną ceną - oczywiście zaraz jakiś leszcz powie że nikt z mennicy tego nie rozumie - no dosłownie to pewnie dzieci we mgle... Na szczęście zapasy to mają spore :)))