Pisanie to nie wszystko Alinko na gieldzie byłem od samego początku od lat dziewięćdziesiątych gdzie zlecenia składałem osobiscie w Warszawie na solec22 jeżdżąc tam bo uważałem ze to łatwy kawałek chleba dopiero jak umoczyłem cały ciężko zarobiony kapitał na uniwersalu(podkreslam caly) poznałem smak jak trzeba niewiele zeby stracić chęć inwestowania ale wróciłem po kilkunastu latach i uważam ze teraz przy tej dostępności całej techniki wszystkich analiz internetu napewno inwestowanie jest łatwiejsze i można zarobić z mniejszym ryzykiem ja gram na trzech giełdach niemieckiej usa i polskiej dywersyfikujac ryzyko na kilku spolkach i co ci napisze polska gielda jest najtrudniejsza do zarabiania w kontekście długoterminowym a poza tym najbardziej nieprzewidywalna i tu odnoszę wrażenie ze jest największe ryzyko przynajmniej w moim portfelu ale można raz na jakiś czas z naszej gieldy coś uciułac ale można i zamrozić kapitał na dłuższy czas u mnie (ccc) niemniej są też dobre spółki jak rainbow kghm czy pxm (pxm trochę spekulacyjna)na których zarobiłem i dlatego po powrocie na giełdę jestem z tego zadowolony na plus jest też finans i jest też poprzez internet z kim się podroczyć (max)czy spadnie czy urosnie i ta cała otoczka sprawia ze w połączeniu pieniążków i nutki ryzyka można się cieszyć z gieldy