słyszałem, że generalnie są dwa rodzaje ludzi. Jedni przeczesują wykresy, aby móc w końcu powiedzieć "A nie mówiłem, życie jest do dupy a wszystkim rządzi spekuła i inne ryby", a drudzy przeczesują wykresy i dane spółek, aby móc w końcu powiedzieć: "sparzyłem się kilka razy, ale w końcu trafiłem na niezłą perełkę". Wolę zaliczać się do tych drugich:)