@fizolbis - no tak, gdyby się pojawiła taka informacja, że Allianz się ewakuuje, wtedy nadzieje radykalnie stopnieją. Na razie jednakże sytuacja nie wydaje mi się beznadziejna. Głównak dwoi się i troi, żeby zniechęcić do kupowania akcji tej spółki, bo chce całych zysków dla siebie, ale jego metody nie działają na wszystkich. Niektórzy mniej skupiają się na komunikatach, bo tutaj jasne jest, że one są skrzywione czarnym piarem, ale skupiają się na obiektywnych wskaźnikach spółki: wartości księgowej, regularnych sporych zyskach, braku zadłużenia, miliardach świeżo zainwestowanych w nowe biznesy, które właśnie zaczynają przynosić grubszą kasę. Głównak najpierw parę lat temu sprzedał sporo akcji, bo niby potrzebował na inwestycje. Potem zdołował kurs czarnym piarem i jaskrawo widocznymi manipulacjami kursem. Potem łaskawie zaproponował odkupienie tych samych akcji za mniej niż połowę ceny. Ordynarne zagranie. Niewielu się na to nabrało, jakieś 80 tys. akcji zebrał wtedy. Potem znowu kurs zdołował, gdy mu ten manewr nie przeszedł. Robił naciągane odpisy, żeby ukrywać zyski, ukrywał dobre informacje. I jeszcze mniej zaproponował przy następnym łaskawym skupie. Wielu wymiękło, bo po co się z takim [...] zadawać. Ale teraz nadchodzi czas, że tych zysków nie da się już ukryć i poszczególne informacje muszą być podane. Nie jest to dobry czas na wywieszenie białej flagi.