Kamil ma rację, mylisz się. Obligacje korporacyjne nie mają konkretnego celu. Obligacja to instrument finansowy o charakterze dłużnym, wyrażającym w swej treści wierzytelność - prawo do określonego w dokumencie obligacji świadczenia (pieniężnego lub niepieniężnego). Świadczenia pieniężne z obligacji to np. zwrot sumy nominalnej połączony z zobowiązaniem do wypłaty oprocentowania. Mogą też być świadczenia nie pieniężne. Nie ma żadnej restrykcji co do sposobu wykorzystania obligacji, to wewnętrzna sprawa spółki. 
Ale, te obligacje wypuszczone przez LS są zabezpieczone "trzema kosami" czyli art 777 KPC, co oznacza, że obligacje stanowią (poprzez sam dokument) tytuł egzekucyjny z klauzulą wykonalności. To zmienia tylko o tyle sytuację wierzyciela, że nie musi biegać po sądach za swoją wierzytelnością. Składa komornikowi i czeka na wykonanie. 
To wszystko jednak nie stanowi osobistej odpowiedzialności zarządu za nie wykonanie zobowiązania. Taka odpowiedzialność oczywiście istnieje, ale wymaga innych procedur i generalnie jest ciężka do przeprowadzenia, najczęściej postępowanie jest spóźnione i praktycznie niewykonalne.
Takie obligacje nie "lądują" na kapitale a w zobowiązaniach, więc spółka będzie mieć problem podwyższenia kapitałów żeby nie były ujemne (jeśli strata będzie się pogłębiać, a prawdopodobnie tak jest). Tych zobowiązań LS ma już tyle, że coraz ciężej jest im zdobyć cash na rynku. Za pozyskanie płaca już krocie, np Gerdzie. A będą płacić jeszcze więcej, bo ryzyko pożyczenia tej spółce pieniędzy jest dramatycznie wysokie. Dla mnie to już bankrut, trzymający się jeszcze na cieniutkiej niteczce. Dlatego może dojść do "kontrolowanej" upadłości likwidacyjnej, bo nie jest groźna dla panów prezesów (o ile mam dobre informacje to obaj są rezydentami w USA albo USA i Germany). 
Zobaczymy w poniedziałek, co pokaże raport Q1. Choć patrząc na historię to są to raporty bez sensu, nie ma w nich żadnej informacji o sytuacji bieżącej, np co do stanu realizacji kontraktów, o "nowej" strategii czy o przeprowadzaniu jakiegokolwiek programu naprawczego (wymóg ARP). To wszystko jest podszyte wielką ściemą i naciąganiem. Tylko postępowanie prokuratorskie mogłoby zrobić kuku tym panom, ale czy są podstawy? Ja takich nie mam.