Mój romans/mordęga z GTC trwał ponad 2 lata:kupowałem z myślą o inwestycji rocznej/dwuletniej,w końcu jednak zauważyłem że jak nie zaczne grać na krótko to nigdy nie wyjde z tego papiera bez strat.Udało sie w zeszłym tygodniu pogonić reszte i zapakować w papiery z dobrym trendem.Nie walcz z trendem-wszystkim tak radzę.Wyszedłem po odliczeniu prowizji praktycznie na zero/wcześniej na krótko zarobiłem pare stówek ale generalnie ten papier to moja największa porażka na GPW.Nie naganiam nikogo na nic,zajrzałem tu tylko z ciekawości bo wyleczyłem się z tej spółki na zawsze.Akcjonariuszom szczerze życzę zysków i powodzenia na tej niewdziecznej spółce.