Zgadzam się z powyżyszym - i nie wiem jak ktoś mógłby tego samego nie widzieć przy takiej płynności.
Równie dobrze mógł odebrać ktoś, ale efekt jest taki sam:
niektórzy mogą spanikować. Nawet jeśli prezes oddał komuś, to co to zmienia? - gruby jest grubym i muszą coś wiedzieć żeby nagle kupić 300K.
A prezes chyba swoje zarobi.
Powetować stratę mógł w zamian za jakąś przysługę albo kontrakt albo akcje innej firmy - jest dużo opcji, nie ma co spekulować.
Natomiast dzień 1, obrót parę K, dzień 2, zbycie, 300K, dzień 3 znowu parę K. Czy coś się zmieniło? Kurs owszem, spadł, ale wcale nie przez te 300K, tylko przez standardowe na tej spółce zrzuty po parę klocków.
Zresztą dowiemy się za jakiś miesiąc.