Ja ogólnie unikam dywidendy, wkurza mnie, że od razu znika kasa na podatek.
Ale są tłumy, które "żyją" z dywidendy. Chociaż w większości przypadków, to i tak ludziom wpada kasa na poziomie max jednej pensji, więc ciężko mówić, że to jakoś zmienia życie. Większość to nie milionerzy.
Tak czy inaczej jest do dodatkowy czynnik, które dodatkowo wspiera wzrost kursu. Mniej osób chce oddawać przed dywidendą, a innych dywidenda może dodatkowo motywować do kupna.