Najgorsza powódź była w 1997 , a 2010 była mała woda więc nie pisz bzdur !!! Kolejna sprawa to inflacja i koszt wykonywania usług ! Wtedy remonty i odtworzenie były stosunkowo tanie do dzisiejszych realiów. Wtedy też odszkodowania były zaniżane , ludzie poszkodowani byli nieświadomi swoich praw i nie działały kancelarie które zajmują się egzekwowaniem godnych odszkodowań od ubezpieczycieli. Następna rzecz w 1997 roku niewielu było ubezpieczonych lecz po tamtych doświadczeniach aktualnie minimum 75% się ubezpiecza....więc koszty likwidacji tej jeszcze trwającej sytuacji bo zalewa kolejne miasta i obszary będą gigantyczne !!!