Nie 20% tylko ok. 10%... ponieważ podatek to 19%, ale dywidenda to ok 50% więc 19% z 50% daje ok 10%. Prawda jest taka, że wielu ludzi nie znających się w ogóle na giełdzie albo znający się średnio dali się zrobić mocno w balona. Prawda jest taka, że wielu wierzyło w łatwe i szybkie zyski, a są 10% w plecy w ciągu jednego dnia i teraz mogą tylko czekać... No właśnie, ale tu pojawia się podstawowy błąd w założeniu ich teorii, bo nawet jeżeli kurs odbije załóżmy te 10% to wyjdą na zero, jak odbije 20% to zarobią 10% itd. Ale gdyby nie kupowali pod dywidendę tylko poczekali na odcięcie i kupili wtedy akcje to byliby odpowiednio 10% i 20% do przodu :):) i ja tak właśnie zrobiłem! kupiłem na otwarciu w poniedziałek i czekam na wzrosty. Pozdro dla myślących inwestorów, bez obrazy amatorzy, pamiętajcie tylko żeby uczyć się na błędach :):)