Przez kilka ostatnich lat powtrzymywałem się od wypowiadania na tematy kursu, rekomendacji potencjalnych zakupów, starałem się ograniczać swoje wypowiedzi jedynie to podawania suchych faktów i informacji, albo interpretowania kolejnych ruchów spółki, bez odnoszenia się do notowań (wyjatkiem była koncówka roku 2016, gdzie rekomendowałem ze mocno pojdzie w gore na poczatku roku i poszlo) własnie po to aby nie dawać pretekstu do tego by dawać pozywkę innym by mogli mnie nazywać naganiaczem. Miedzy innymi dlatego niektórzy zaczeli mnie okreslac po prostu "wklejaczem", ale w sytuacji, gdy widzę realne zagrożenie, mam prawo, a wrecz obowiazek głosno o tym mówić dopoki nie jest za pozno. I nie pisz mi że dbam tylko i wyłacznie obronę własnych interesów, bo moja sytuacja na tle innych nie jest tu akurat najgorsza.To jest nasza wspolna sprawa i nasze wspolne interesy. Nie chcesz w tym uczestniczyc Twoja sprawa. Mozesz po prostu sobie dalej chwalić B. za naukę, którą Cie obdazyl.