Niechaj wiatry wykresów dźwigną cenę ponad 300 zł, bowiem oto na horyzoncie rysuje się święty bastion rocznych szczytów. Gdy kurs, niczym rycerz na byczym rumaku, przebije ten psychologiczny opór, otworzy się przed nim droga do Elizjum inwestorskich uniesień, gdzie świece zielenią się w harmonii z liniami Fibonacciego. Zanurzeni w oceanach wolumenu, przywdziejmy hełmy ze złotych EMA i wsłuchajmy się w szum RSI, który szepcze: 'Przebudzenie trendu nadciąga!' Obyśmy nie zgubili się w lasach korekt i fałszywych wybić, gdyż droga ku górze, choć świetlista, zawsze usłana jest zniesieniami 38,2%.