Firma, która ma spore zaplecze finansowe, decydując się na premierę gry, nie mając wishlisty na poziomie >20k, które daje gwarancje widoczności na głównej stronie Steam, działa celowo na jej szkodę.
Gra nie jest tragiczna i wiele dużo gorszych gier miało bezporównania lepsze wyniki sprzedażowe. Tym bardziej żałosne jest to, jak wygląda jej sprzedaż. To, że nie skorzystali z usług zewnętrznego wydawcę, który mógł zapewnić jej widoczność jasno wskazuje, że to amatorka i kompletny brak wiedzy na temat procesu wydawniczego.
To jak Albert mija się z prawdą na temat absolutnej porażki premiery w wywiadach, jest nie tylko żałosne, ale i szkodliwe. Dobrze, że dzięki bessie pozbędziemy się wielu takich kombinatorskich firm.
Pamiętajcie, nigdy nie kupujcie akcji przed pierwszą premierą!