Możesz zachowywać się kulturalnie i nie negować moich kompetencji bez znajomości mojej osoby? Co się ma redukcja do sytuacji, w której nie znasz popytu? Zakładasz, że poza S. cały FF i inni duzi gracze zgłoszą swoje oferty? Niby na jakiej podstawie? Poza tym straszysz KNF'em. KNF to nie przelewki, ale to też nie instytucja, która w naszych warunkach giełdowych czepia się pierwszej lepszej transakcji, bo nie podoba się userowi "rara" czy innemu inwestorowi, którzy wyrywa sobie włosy z głowy kiedy z 10 tys. złotych zamiast zarobić 100 tys. zł to został mu 1 tys. zł. Mam styczność z osobami "w temacie" i to nie wynika z niczyjej złej woli. Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo zostać przestępcą jeżeli mowa o czym więcej niż kradzieży roweru, bo KNF ani żadna prokuratura nie wszczyna postępowania, a wszczęte umarza jeżeli nie ma ponad 50% szans na udowodnienie komuś winy. Samo obiektywne stwierdzenie, że dokonano "wałka" jest dalej etapem in rem, który może skończyć się zwykłym stwierdzeniem, że faktycznie coś się stało, ale kto za to odpowiada lub powinien odpowiadać to nie wiemy lub nie mamy dostatecznych dowodów żeby mu to udowodnić. Teraz wracając meritum - nie wiem ile S. chce uzyskać ze skupu, ale nigdzie nie twierdziłem, że zaoferuje sprzedaż całego swojego pakietu albo nawet pakietu pokrywającego się z kwotą potencjalnie przeznaczoną na wykup. Stwierdziłem wyłącznie, że struktura własnościowa nie ulegnie zbytniej zmianie, a S. uzyska, omijając dywidendę, środki ze spółki. Żeby było to dla niego opłacalne (pomijając kwestie podatkowe) musi zyskać na tym więcej niż potencjalnie mógłby uzyskać z dywidendy, którą musiałby też obdarzyć resztę akcjonariatu. Ja nikomu tutaj nie przypisuję kombinatorstwa ani innych rzeźb na granicy prawa, a wyłącznie analizuję to w jakim celu będzie to przeprowadzane z perspektywy S.