Ten doradca nawet gdyby wprowadził spółkę z emisją 100 000 szt. po 1 zł to nie udźwignąłby ciężaru rozegrania tego papieru.
Dlaczego?
Dlatego, że w przypadku ofert przeprowadzanych przez WDM to nie dawcy kapitału mają zarabiać.
Jak oni znajdują chętnych na kolejne oferty? Kto jest tak nawiny, że powierza im swoje pieniądze, skoro nie są w stanie zagwarantować stopy zwrotu proporcjonalnej do ponoszonego ryzyka?
INVEST, NORD i EBC... reszta może się od nich uczyć.