Przeciąganie w czasie złożenia wniosku o upadłość całej firmy ( od zawsze wiedzieli, ze nikt nic tu nie odkupi bo tu nic nie mają poza przeterminowanymi zobowiązanymi ). Prostacko prymitywne drenowanie do ostatniej złotówki. Szczury uciekają z tonącego okrętu a kapitan ( Adamsy ) wyrywa ostatnie deski i opyla za grosze.