Panie Premierze.

Panie Premierze! Melduję wykonanie zadania.Tak jak w sobotę obiecałem byłem z moją w"Biedronce" i wszystkie ceny mam spisane oprócz chemii bo mnie ochroniarz pogonił,coś wyniuchał.Na początku to pewnie myślał,że jestem z PIH-u albo z Urzędu Skarbowego ale potem chyba się zorientował po moich butach i ubraniu,że chyba nie.Powiedział,że pisać to sobie można w biurze a w sklepie to się kupuje.Nie tłumaczyłem burakowi,że pracuję dla Pana bo jak kto szkoły nie ma to i tak nie zrozumie co to znaczy pracować dla rządu.Panie Premierze z"Biedronką"to lepiej nie zadzierać bo jak czasem butelki z Romanem sprzedajemy to są nieraz brudne albo szyjka mało ukruszona to oni przymykają oko więc lepiej się nie narażać.Wszystkie ceny mam przepisane do zeszytu,wieczorem jak przepisywałem to moja powiedziła,że ja jestem analityk rządowy.Tak to się nazywa Panie Premierze?Mnie się podoba.Muszę jakieś biurko do przedpokoju skręcić to Romana szlag trafi,że ja cały dzień za biurkiem nad papierami.Ten zeszyt Panu dam jak będą nowe wybory to Pan Kaczyńskiego w kozi róg zapędzi z cenami.Panie Premierze nie jest dobrze z tymi cenami,wysokie są a jak są wysokie to ludzie kręcą nosami,moja też choć jakby ją Pan słyszał jak ona po wyjściu z"Biedronki" bluźni to by jej Pan chyba i do ludzi nie zaliczył.Już Panu tłumaczę dlaczego jest źle jak są wysokie ceny.Bo wtedy ludzie za dane pieniądze mogą kupić mniej jak za Gierka.Za Gierka też nie mogli nic kupić bo nic nie było ale wtedy to choć pieniądze mieli i byli spokojni.Ten Mariusz Walter z TVN prowadził Studio 2,Abba śpiewała i się wszystko fajnie kręciło.Teraz ludzie więcej na zachód jeżdżą do Niemiec do Anglii,więcej widzą i kręcą nosami.Iwonka to moja córka jest mówiła,że w Londynie w ich "Biedronce"to takie buty jak u nas za 250 złoty to można kupić za 8 funtów to się Pan nie dziwi.Tam też są takie"Biedronki"jak i u nas tylko się inaczej nazywają ale wszystko tak samo,koszyki,wózki,kasy.Wszystko z małpowali od nas Panie Premierze.Panie Premierze musimy zbić ceny i to szybko.To akurat nie ja wymyśliłem tylko Wałęsa.Pamięta Pan jak on dosolił temu red.Turoszowiczowi z Tygodnika Powszedniego z Krakowa on jemu powiedział"jak Pan nie chcesz mieć gorączki to zbij Pan termometr"Panie Premierze jak nie zbijemy cen to będziemy mieć gorączkę a Pan to chyba będzię miał jeszcze większą niz ja.Musimy zbić ceny do świąt to wtedy ludzie będą zadowoloni.Już Panu tłumaczę jak to zrobić.To nie jest trudne.Mamy dajmy na to proszek"Vizir"albo"Bryza"2,4kg,/ceny nie mam bo nie spisałem/nasypujemy 2,2 kg i zbijamy cenę.Mąka dajmy na to"Krupczatka"1 kg ,nasypujemy 0,8 kg i zbijamy cenę.Ogórki konserwowe zamiast 18 sztuk w słoiku wkładamy 15 resztę uzupełniamy koprem bo jest tani i rośnie w polu i zbijamy cenę.Ludwik,nie,nie Dorn płyn taki do naczyń jest 1 l nalewamy 0,8 i też cena w dół.Wódki to nie ruszamy niech tak zostanie jak jest,tylko Panie Premierze wódkę już zostawcie w spokoju.Cukier 1 kg robimy 0,9 kg cena w dół ludzie są zadowoloni bo w Polsce cukier nie potaniał od przed wojny,to będzie hit cenowy na święta.Pan się nie boi,ludzie się nie zorientują ja widzę po mojej jak ona kupuje.Nic nie patrzy co ile waży tylko aby tanie było.Z ubraniami robimy to samo.Po co dajmy na to młodzież ma takie długie nogawki,że aż się po ziemi ciągną obcinamy 5 procent,rękawy też.Żadnej podkolanówki nie wszywamy,żadnego gurtu na podkład,żadnej fizeliny,tniemy koszty i wszystko tanie jest i ludzie biorą odzież jak ciepłe bułeczki.Po co jest tyle kieszeni w marynarkach i w spodniach?robimy jedną małą na dokumenty.Teraz dowód mały jest.I już mamy mniejsze koszty.I interes się kręci i wpływy z podatku są większe.Panie Premierze jak będzie mniej kieszeni to i korupcja spadnie bo urzędnicy niebędą mieli gdzie tych łapówek chować.No nie tak jest?Wszystko można mniejsze porobić i cenę zbić.Konserwy,mieszkania mniejsze budować i samochody mniejsze robić.Bo nasprowadzali dużych aut z Niemiec i teraz na paliwo nie mają a za Gierka maluszki się jakiś po ulicach kulgały.Panie Premierze na razie to Pan poda ten projekt dla pana Pawlaka i dla pani minister Fredek z ZSL-u bo ona fajna jest,trochę do mojej podobna.Oni są z koalicji i muszą wiedzieć nad czym eksperci pracują.Schetyna niech sobie siedzi we Wrocławiu i ogląda mecz na nowym stadionie,nic jemu nie mówić.Panie Premierze jutro nie mogę nic napisać do Pana bo idę z moją do przychodni bo jej cukier skoczył.Mogę tam się zorientować w służbie zdrowia ale nie chcę nic sam decydować.Pan się spyta pani Kopacz czy mogę zbadać służbę zdrowia.
Jak się zgodzi to niech poprawi włosy jak będzię w Polsacie występować,to ja wtedy wezmę notes i wszystko spisze w tej przychodni
A pojutrze jedziemy z Romanem do Zakroczymia po cebulę.
Pozdrawiam i na razie.