Chyba nie wszyscy rozumieją o co chodzi :)
Pan Andrych, oddał własną, klinikę z Wrocławia, jakiemuś nieznanemu kolesiowi pod franczyzę, a on za to mu będzie płacić kasę i to ma niby polepszyć wyniki finansowe!
BUJDA!
Klinika w ten sposób została wyprowadzona ze spółki. Umowa franczyzowa podpisywana jest prawdopodobnie na rok!
Po roku, ktoś kto dostał te klinikę, zakładam, że to ktoś z rodziny z umowy zrezygnuje. Spółka straci klnike, automatycznie wartosc akcji spadnie o 50% i będą kolejni ubrani :D
Ja nie wiem, ale czy tutaj nikt nie widzi przekrętów? Przecież tym powinna się zając prokuratura.
Może się myle i nie mam racji wtedy mnie poprawcie. Moje czyste spekulacje, ale kuźwa to śmierdzi jakimś mega wałkiem.
O dziwo sobol na wszystko pozwala hmmmm ja się niestety chyba ewakuuje z akcji tej spółki, żeby nie zostać z papierami, któych w życiu już nie sprzedam, a spółka się rozpadnie.
Czaicie co oni zrobili? bo ja nie dowierzam!! Co w tej Polsce można zrobić.
Wyemitować akcje pod 2 kliniki i franczyzne. Później wyeksmitować 2 własne kliniki pod franczyzne, podpisać taką umoe na rok, a później zgarnąc kliniki dla siebie na osobe prywatną, a spółka zostanie bez gabinetów i już ząbków więcej nie zrobi.
Z tego bedzie wałek roku :)