Jednocześnie nie sposób przymknąć oczu na fakt, że główne źródło optymizmu z tego tygodnia, nadzieja na postępy w rozmowach rosyjsko-ukraińskich, okazało się wydmuszką. W czwartek rano Dmitrij Pieskow odcina się praktycznie całkowicie od wcześniejszych deklaracji Władimira Medinskiego, stwierdzając, że "nikt nie powiedział, że poczyniono postęp”. Rzekomy gest dobrej woli, którym miało być ograniczenie walk w okolicach Kijowa, okazał się kolejnym kłamstwem.
Źródło: stoq