Sejm za medyczną marihuaną, tylko Kempa i Ziobro przeciw. Liroy-Marzec: Dziękuję Kaczyńskiemu
Tak czy inaczej jesteśmy "skazani" na uprawy konopi w Polsce; po rozmowach z Ministerstwem Zdrowia i przedstawicielem PiS widzę, że zaczyna do nich "docierać", że to nie jest nasze "widzimisię", tylko zabezpieczenie chorych - ocenił poseł niezrzeszony Piotr Liroy-Marzec.
Liroy-Marzec ocenił w czwartek w Sejmie w rozmowie z dziennikarzami, że brak zgody na hodowlę konopi w Polsce nie dyskwalifikuje ustawy.
Nawet gdyby w tej chwili taki zapis istniał, to najwcześniej susz konopi byśmy mieli za dwa lata z uwagi na standaryzację upraw - wskazał poseł.
Jestem za tym, żeby rząd się pochylił na faktami i zauważył, że skoro standaryzacja będzie trwała od roku do dwóch lat, to już w tej chwili wypadałoby wydać pozwolenia na takie uprawy - dodał Liroy-Marzec.
Jego zdaniem "tak czy inaczej jesteśmy skazani na te uprawy".
Trzeba będzie wspomóc rząd w tych działaniach, pokazać kierunki (...). To trochę jeszcze potrwa - zaznaczył polityk.
Według posła w ciągu najbliższych miesięcy "na pewno" dojdzie do napisania nowego projektu albo znowelizowania przyjętych przepisów, które będą przewidywały uprawy konopi w kraju.
Sejm uchwalił w czwartek ustawę, która ma umożliwić chorym dostęp do
preparatów z konopi – będą mogły być wytwarzane w aptekach na podstawie recepty od lekarza; surowiec ma być sprowadzany z zagranicy.
Za ustawą opowiedziało się 440 posłów, dwoje było przeciw (Beata Kempa i Zbigniew
Ziobro z PiS), a jedna osoba (Marek Sawicki z PSL) wstrzymała się od głosu.
PO zapowiedziała złożenie poprawek podczas prac w Senacie. Chce m.in., by kontrolowane uprawy były prowadzone w Polsce.