Nie chodzi o Millenium,tylko o wszystkie kredyty frankowe...
Nawet jak ludzie zaczna wygrywac te procesy i umowy zostana uniewaznione,to kapital w zlotowkach trzeba oddac do banku i skad ludzie wezma te kwoty 300 500 tys i wiecej?
Z innych bankow zamieszanych w te umowy?
Kto teraz bedzie mial zdolnosc kredytowa w zlotowkach jak wszedzie wklady itp?
Co z Providenta pozycza na 178 %?
Wygrana i uniewaznienie umowy to jest tylko jedna strona medalu, ale teraz trzeba miec pieniadze na splate tego kredytu!!!
Oczywiscie mozna sprzedac nieruchomosc i splacic?!
Ale co sie stanie z cenami nieruchomosci jak polowa nieruchomosci frankowych trafi na rynek?
Nie mowiac o tym,ze coraz wiecej Bankow wydziela do osobnych Spolek kredyty hipoteczne frankowe,lub zostaja one w starym banku i nie przechodza na kupujacego i zaraz nie bedzie kogo sadzic,bo Bzwbk,Polbank,Bgż itp juz nie istnieje.....