Właśnie zaczął być notowany Polmed. Jedyna emisja akcji, która jest na dziś dopuszczona do "obiegu" to emisja serii H (jej prawa do akcji są przedmiotem handlu na GPW) a cała ta emisja stanowi zaledwie 2,89%(!) ogólnej liczby głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Inaczej pisząc w obrocie jest tylko 1 mln akcji wartych w sumie ok. 3,7 mln zł. Jak na akcje firmy notowane nie na NewConnect tylko na GPW to zupelnie śmieszne pieniądze (w Warszawie pojedyncze mieszkanie potrafi być droższe). I to jest tzw. free float. Na pozostałe akcje (dziś niedopuszczone do obrotu na GPW) pozostanie nałożony lock-up (już obowiązuje) czyli właściciele nie będą mogli ich sprzedać.
Dodatkowo ciekawym (i baaardzo korzystnym) faktem pozostaje to, że jednym z najważniejszych partnerów biznesowych Polmedu jest PZU "Życie". Nawiasem mówiąc PZU ostatnio kupował akcje Telemedycyny (niedawno ogłosił, iż przekroczyl próg 5% w akcjonariacie tej spółki) notowanej na NewConnect i jej kurs poszybował o kilkaset procent w górę. Widać jak na dłoni, że PZU interesuje się tą branżą.
Specjalnie nie zdziwiłbym się więc gdyby teraz PZU choćby "dla przyzwoitości" :) zdecydował się po prostu kupić sobie przynajmniej 1% akcji Polmedu, zwłaszcza że Polmed jest notowany nie na małym NC lecz na dużo "poważniejszym", prestiżowym i płynnym rynku GPW. Na dziś ten 1% oznacza wydatek zaledwie ok. 1,3 mln zł. "Zaledwie" bo chociaż dla mnie to "majątek" to jednak obracający miliardami PZU najzwyczajniej stać na to. Mam nadzieję, że nie muszę dodawać co będzie dziać się z kursem akcji Polmedu jeżeli PZU zacznie je kupować. Zwłaszcza, że wczoraj "przemieliło się" prawie 40% akcji czyli chętnych do sprzedania akcji dziś będzie już znacznie mniej niż wczoraj. A jak sprzedających jest mniej to i cena rośnie...