Incydenty z dronami, napięcia przy granicach i wzrost budżetów obronnych to nie tylko komunikaty wojskowe. Wszystko to bezpośrednio przekłada się na wyceny akcji spółek obronnych w Europie i w Polsce.
W latach 2024–2025 Polska stała się liderem NATO pod względem wydatków obronnych — ponad 4% PKB, a niemiecki Rheinmetall i włoska Leonardo osiągnęły wzrost kursów liczony w setkach procent. Tak szybkie ruchy to jednak zarówno szansa, jak i ryzyko.
Kluczowa idea: dlaczego akcje obronne rosną (i spadają)
1. Budżety jako fundament wzrostu
Według SIPRI Polska w 2024 r. zwiększyła wydatki obronne o 31% do 38 mld USD. Niemcy, Francja i inne kraje UE również podwoiły tempo zakupów. To systemowo podnosi przychody spółek obronnych i wspiera ich wyceny.
2. Incydenty jako katalizatory
Po doniesieniach o zestrzeleniu podejrzanego drona nad Polską we wrześniu 2025 r. akcje europejskich gigantów obronnych — Rheinmetall, BAE Systems — poszły w górę. Rynek natychmiast reaguje na zagrożenia przy granicach.
3. Drony i antydrony — nowy motor
Dziś rosną nie tylko producenci czołgów i artylerii, ale też firmy specjalizujące się w systemach antydronowych. Analitycy prognozują, że rynek takich rozwiązań w Europie będzie się rozwijał w tempie 20–28% rocznie w najbliższej dekadzie.
4. Ale pojawia się przegrzanie
Przykład: akcje Rheinmetall w pierwszej połowie 2025 r. wzrosły o ponad 200%. Ale po szczytach przyszły korekty. Dlatego ważne jest, by nie ulegać euforii i oceniać fundamenty spółek.
Polska i Europa: gdzie szukać ekspozycji?
- Polska. Główni producenci (PGZ) są państwowi i niedostępni na giełdzie. Istnieją jednak spółki niszowe, np. Lubawa S.A. (sprzęt ochronny, wyposażenie). Ich akcje rosną wraz ze wzrostem zamówień wojska.
- Europa. Najwięksi beneficjenci to: Rheinmetall (Niemcy), Saab (Szwecja), Leonardo (Włochy), Thales (Francja). Firmy te pozyskują duże kontrakty UE i NATO.
Dla inwestora detalicznego z Polski lub regionu łatwiej jest uzyskać dostęp do europejskich rynków przez brokera takiego jak Resource Invest AG, który oferuje szeroki wybór akcji i ETF-ów w sektorze obronnym.
Praktyczne kroki dla inwestora
Check-lista
- Określ ekspozycję. Czy chcesz inwestować bezpośrednio w akcje (Rheinmetall, Leonardo), czy przez ETF?
- Śledź budżety. Wzrost wydatków obronnych = wzrost zamówień. Polska i Niemcy co roku zwiększają zakupy systemów OPL.
- Obserwuj newsy. Incydenty z dronami i kryzysy graniczne wywołują krótkoterminowe skoki kursów.
- Sprawdzaj fundamenty. Analizuj portfel zamówień, moce produkcyjne i zadłużenie.
- Dywersyfikuj. Nie inwestuj całego kapitału w jedną spółkę. Dodaj firmy z różnych segmentów (czołgi, elektronika, drony).
- Zarządzaj ryzykiem. Ustalaj stop-lossy, szczególnie po gwałtownych wzrostach.
- Korzystaj z analityki. Nowoczesne platformy, takie jak u brokera Resource Invest AG, pozwalają śledzić kontrakty i przetargi.
Błędy i ryzyka
Kupowanie „na hype’ie”. Łatwo wejść na szczycie i stracić w korekcie.
Oczekiwanie szybkiego zysku. Obrona to sektor długoterminowy — wygrywają cierpliwi.
Niedocenianie polityki. Zmiany w budżecie czy rządzie mogą nagle zmienić portfel zamówień.
Ignorowanie ryzyka walutowego. Większość europejskich spółek notowana jest w EUR/GBP, więc wahania walut mogą zmniejszyć zysk.
Wskazówka z praktyki
Jeden inwestor w 2023 r. kupił akcje Rheinmetall. Gdy kurs wzrósł o 80%, sprzedał połowę pozycji, a resztę zostawił długoterminowo. Dzięki temu zrealizował zysk i nadal korzystał ze wzrostu sektora.
Inny kupił akcje Leonardo na szczycie wiosną 2025 r. i nie ustawił stop-lossa. W wyniku korekty stracił ponad 20%.
Sytuacja z dronami i napięciami na granicach sprawia, że sektor obronny jest jednym z najbardziej dynamicznych w Europie. Dla inwestora oznacza to:
- długoterminowe wsparcie popytu dzięki rosnącym budżetom,
- krótkoterminowe skoki kursów w reakcji na incydenty,
- ryzyko przegrzania i niepewności politycznej.
Co robić:- inwestować stopniowo i dywersyfikować,
- opierać się nie tylko na newsach, ale też na fundamentach,
- korzystać z narzędzi brokerów, np. Resource Invest AG, by uzyskać dostęp do spółek europejskich i ETF-ów.
Takie podejście pozwala nie reagować chaotycznie na nagłówki, lecz budować spokojną i systematyczną strategię.