Ciekawe co się tam podziało, że na kilka dni przed publikacją raportu rodzina K. postanowiła się ewakuować, jakiegoś pionka odwołali z zarządu, a do zarządu delegowali doradcę restrukturyzacyjnego Jana Hamburę. Czyżby raport biegłego z badania był ciężki do przełknięcia? No bo chyba się nie pokłócili o podział łupów... ;)
Zapewne można się pośmiać, ale raczej to nie polepszy sytuacji mniejszościowych.