Czytałem to zażalenie Sytka. Wywnioskować z niego można, że pod koniec sierpnia Sytek podjął poza plecami nadzorcy sądowego próbę wyprowadzenia kasy przez cesję wierzytelności na 5.5 mln zł do swojej spółki Ketys. Dokument cesji został następnie antydatowany na 1 lipca ( co jest kolejnym przestępstwem ). Następnie zaczął ściemniać, że nie pokazał tego dokumentu nadzorcy sądowemu, bo trwał sezon urlopowy. Nadzorca się zdenerwował i złożył do sądu wniosek o ustanowienie zarządu przymusowego, by Sytek więcej takich numerów nie robił.