Zakładając, że firma ma/miała patenty o dużym potencjale, że nawet jakieś chińczyki - tradycyjnie- tego nie wykradli, ba że nawet nie z pomocą ściganego prawem byłego tzw. prezesa..
Faktem jednak jest, że firma nic lub prawie nic nie zarabia, mnoży koszty. Jak zatem wyobrazić sobie i przy tym być spokojnym, że ktoś tam tworzy jakiś zarząd i ktoś tam bierze z tego tytułu co najmniej rok pieniądze- ba- pensje, ba pensje moze nawet średnią krajową, bo boje się pomyśleć, że powyżej, bo biznesową.
Czekać na ewentualny sukces to sobie można- jak np. portier na wychodzących z pracy urzędników.. Dlaczego jednak za tak duże pieniądze, za cudze pieniądze często uczciwie i ciężko zapracowane...
ilu jeszcze jest komuchów rozpoznawalnych jakby mieli na czole wytatuowane emblematy jude/sfastyke/z czerwoną gwiazdą jak owsiaki żerujące na dzieciakach z puszkami na mrozie i nierozliczający się z podatków, mnożący nieruchomości dla swojaków czy niekompetentni, ba przestęczy "sędziowie" mianowani po-koleniowo w 50-tych latach..