Cytat Prezesa
Firmy
Firmy
Inwestorzy na giełdzie zaniepokojeni wynikami turystyki. „Nie ma powodu do obaw”
Po ogłoszeniu przez jedyne biuro podróży na polskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, Rainbow Tours, wyników finansowych, jego akcje spadły. Prezes spółki przekonuje: To reakcja przesadzona.
Publikacja: 07.10.2025 09:34
Rosną przychody biura podróży ze sprzedaży wycieczek
Rosną przychody biura podróży ze sprzedaży wycieczek
Foto: Filip Frydrykiewicz
Filip Frydrykiewicz
Rainbow Tours, spółka notowana na giełdzie, podała w komunikacie z 25 września podsumowanie wyników finansowych za pierwsze półrocze.
Po drugim kwartale, który był wyraźnie słabszy, biuro podróży Rainbow miało 84,6 miliona złotych zysku netto i 103 miliony złotych zysku operacyjnego. W tym samym czasie rok wcześniej było to odpowiednio 97,1 miliona złotych i 117,6 miliona złotych.
Czytaj więcej
Akcje Rainbow Tours na celowniku sprzedających. Inwestorzy rozczarowani wynikami
Handel i konsumpcja
Akcje Rainbow Tours na celowniku sprzedających. Inwestorzy rozczarowani wynikami
Zarazem spółka pokazała zwiększone obroty – skonsolidowane przychody Rainbow Tours wyniosły po pierwszym półroczu 2025 roku niespełna 1,8 miliarda złotych, były więc o 11,8 procent większe niż rok temu. Relacje zysku do obrotów pokazały więc pogorszenie rentowności.
Najwyraźniej takie dane rozczarowały inwestorów, bo kurs akcji w piątek, 26 września, na GPW się osunął i od tamtej pory maleje.
Reklama
Wcześniej, w ostatnich miesiącach, cena akcji spółki systematycznie rosła, spadając tylko czasowo. 14 maja osiągnęła rekordowy poziom 169 złotych. Później, po korekcie, kolejny pik nastąpił 26 sierpnia i wyniósł 152,6 złotego. Od tamtej pory cena powoli maleje. Ostatni raport jej nie pomógł, kiedy go ogłoszono, akcje spółki kosztowały 130,5 złotego, a wczoraj na zamknięciu sesji giełdy już 119,3 złotego.
Prezes Rainbowa: Trzeci kwartał ważniejszy w turystyce niż drugi
Zdaniem prezesa spółki Macieja Szczechury reakcja inwestorów jest przesadzona. – To prawdopodobnie wynik nadmiernego przywiązania do wyniku naszej spółki za drugi kwartał, bez przewidywania, że to właśnie trzeci kwartał jest zwykle najmocniejszym okresem w działalności biura podróży – mówi nam.
– Rynek wie, co się działo w maju i czerwcu, kiedy rzeczywiście spadł popyt na wycieczki biur podróży, ale nie wie, że w lipcu, sierpniu i we wrześniu, czyli w trzecim kwartale, sytuacja mocno zmieniła się na korzyść touroperatorów.
Klienci, którzy czekali na okazje cenowe last minute, zrozumieli, że się raczej nie doczekają, bo przyszły już wakacje. Pomogła nam też pogoda w Polsce – było bowiem stosunkowo zimno, deszczowo i wietrznie. Klienci ruszyli więc szeroką ławą do biur podróży. To z kolei spowodowało, że ceny podskoczyły. Wtedy klienci z jeszcze większym pośpiechem rezerwowali wakacje, a touroperatorzy podnosili ceny, żeby odbić sobie dwa miesiące gorszej sprzedaży. Szacuję, że ceny wzrosły wtedy nawet o 20-30 procent w porównaniu z cenami z czerwca.