Ponownie wychodzi na wierzch fakt indolencji marketingowej Klabatera.
Zbiórka na ich grę planszową zakończona fiaskiem. Przypominam, że to nie pierwsza taka wtopa.
I to wcale nie wina kiepskiego produktu a całkowitego braku marketingu i nieumiejętności sprzedaży.
Jestem niemal pewien, że inni wydawcy znacznie lepiej sprzedawaliby gry Klabatera niż on sam to robi.
Klabaterze naucz się najpierw dobrze monetyzować małe produkcje a dopiero później bierz się za tworzenie gry za 3 miliony złotych, bo to się nie zwróci przy waszych umiejętnościach marketingowych!