Życzę jak najlepiej zarówno Brasterowi jako spółce jak i ludziom, którzy właśnie kupili akcje Brastera.
Być może to jest własnie ten moment, ten przełom, który sprawi, że prawie-bankrut wyrośnie na piękną zdrową spółkę,a akcjonariusze zarobią krocie.
Ale znów, jak np. przy Mabionie, większośc z nas ma pewnie w tyle głowy wątpliwości.
1. Braster już swego czasu zawierał rozmaite umowy handlowe (chyba m.in. w Chinach, Indonezji, Korei Południowej) z których nic nie wyszło. Czy umowa, o której informuje dziś nie jest tylko "umową dla umowy"? To nie problem podpisac umowę z jakąś firmą na największym rynku - w Indiach - by stworzyć wrażenie, że oto właśnie otworzyły się przed spółką bramy do raju. Złośliwi przypomną pewnie od razu Innogene i także umowę z partnerem w Indiach. Z tamtej - jak dotąd - tez nic nie wyszło. Czy zatem to wszystko nie jest po to, by zbudować u inwestorów giełdowych obraz " tania spółka, wchodzi do najludniejszego państwa świata! Za chwilę co druga Hinduska będzie się badać Brasterem w domu, bo do lekarza z obawy przed Covidem nie pójdzie! Kupować, kupować akcje perły!!!!!"
2. Czy można ufać spółce ze 100-procentowym FF, bez jakiegokolwiek dużego akcjonariusza? W dodatku w momencie, gdy zarząd zajął się mocno wysyłaniem zawiadomień o zakupie akcji spółki w śmiesznych ilościach? Czy to także nie jest tylko po to, by skłonic ludzi do zakupu akcji? W większych ilościach? :-)
Jeszcze raz życzę nowym akcjonariuszom Brastera dużych zysków. Pozostaje wierzyć, że jesli są ludzie gotowi kupić akcje obarczone takim ryzykiem, to może znajdą się tez tacy, którzy kupią akcje Milestone - w zasadzie bez ryzyka.
Bo:
1. W odróżnieniu od Brastera, Milestone Medical ma 1,5 proc. FF a 98,5 proc. nalezy do Milestone Scientific w którym z kolei i akcjonariuszy instytucjonalnych sporo i co najwazniejsze - prezesi mają ok 25 proc. akcji.
2. Urządzenie Milestone (już sprzedawane w najlepszych szpitalach w USA i Europie) uzyskało WIELOKROTNIE najlepsze opinie ze strony największych autorytetów medycznych na świecie. Tymczasem - o ile pamiętam- w przypadku urządzenia Brastera pojawiały się zastrzeżenia co do skuteczności i sensu wykonywania badań urządzeniem Brastera. Może się to zmieniło, ale wątpię, by spółka nie chciała się takimi pozytywnymi opiniami ekspertów pochwalić. Zamiast jednoznacznie pozytywnych opinii autorytetów medycznych wymienionych z nazwiska (tak działa Milestone) mamy komunikaty w rodzaju " wstępnego raportu z walidacji nowego algorytmu" - przeprowadzonego przez nieznanego eksperta a w zasadzie przez dział badań samej spółki...
To wszystko pokazuje jak wiele dzieli Milestone i Braster na polu zaufania.
Ale - jak widać - nie przeszkadza to wcale, by Braster przyciągał pieniądze inwestorów. Którym jeszcze raz życzę dużych zysków.