"Analitycy wciąż się uczą za Twoje pieniądze" napisał rabarbar na 11BIT

Napisał to @rabarbar na wątku 11BIT\;

"Na polskich spółkach gamingowych, nasi domorośli analitycy wciąż się uczą analizy tychże.
Inwestorze, zwróć uwagę, na pewien fakt. CD Projekt, CI Games czy obecnie 11 bit - każda z tych spółek nie ma najmniejszych problemów finansowych. Wszystkie produkują gry w najlepsze. Początkowo niższe (niższe niż wywróżone z fusów przez analityków) oceny produktów z każdym tygodniem zyskują w oczach graczy. Cyberpunk, Sniper, Lords of The Fallen, FrostPunk to są tytuły światowej klasy i zarabiają miliony. Dlaczego tak udane premiery (tak, myślę że nawet CyberPunk był udany, patrząc na oceny graczy) sprawiły, że spółki tracą po 50%?Czy sprzedaż w przypadku każdej z nich się załamała?
Nie.
Każdy z ostatnich przypadków utraty Waszych pieniędzy był spowodowany błędnymi oszacowaniami analityków. Przypomnijcie sobie.
W każdym przypadku, po debiucie komentarz był następujący "analitycy szacowali większą sprzedaż, większą ilość graczy, szybszy zwrot poniesionych kosztów itp.". Za każdym razem analitycy szacowali zbyt optymistycznie do rynku.
Praca tych ludzi ostatnio przypomina pracę mechanika samochodowego, który wymienia 10 elementów za Twoje pieniądze, zanim trafi w ten właściwy. Wydaje mi się, że nie tędy droga.
Może nadszedł właściwy czas, by Ci ludzie (analitycy, ale może i również mechanicy) zaczęli odpowiadać za swoje działania, za które przecież biorą pieniądze?
Moim zdaniem, jedna z tych "upadających" firm produkujących gry światowej klasy powinna być może wziąć pod uwagę jakiś proces w obronie swoich inwestorów, aby przy okazji kolejnej premiery, jeden z drugim "fachowców" od analizy bardziej się przyłożyli i ważyli słowo pisane.
Przecież, gdyby w każdym z tych przypadków zachowano zdrowy rozsądek i oszacowano w analizie debiut na przeciętnym zarobku, nie na hurra optymistyczny, każdy z tych dotychczasowych debiutów byłby okrzyknięty majstersztykiem i gonieniem światowej czołówki.
Co Ty na to?
11 Bit po 60 godzinach od debiutu odrobił koszty produkcji. Skoro to nie jest dobry wynik, to co nim jest? A co nie jest?
Metacritic dla FrostPunka w chwili pisania tej wypowiedzi ma 7.7/10 od graczy i 86/100 od krytyków gamingowych. Prawdziwa porażka. Co w przypadku, jeśli jedna z gier się nie uda jednej z polskich firm i zamiast 7.7 będzie 3.4? Upadnie cała branża? Wnuki programistów będą spłacać hipoteki ich ojców?
Nie sądzę...
Ci ludzie piszą bzdury, bo nikt im tego nie zabrania. Nie zastanawiają się nad konsekwencjami, bo ich nie ma.
Proponuję, aby każdy z czytelników wysłał do producenta gier, którego akcje drastycznie spadły wysłał link do tego wpisu, lub go skopiował i wysłał. Aby ktoś z władz choć rozważył taki krok.
Działania tych pisarzy ("analityków") nie pozostają bez wpływu na kondycję spółki i inwestorów. Nas na to nie stać. Jednak producentów gier "śpiących" na gotówce myślę, że będzie stać na jeden pokazowy proces. Aby każdy następny z pisarzy zastanowił się, przed naciśnięciem entera, po wypisaniu opinii kształtującej cenę akcji..."