"Zabawne, że od rana nie padła tu żadna merytoryczna odpowiedź.
Będę się odnosił (w kolejnych wpisach zapewne) do czego autora też zachęcam.
Miałem właśnie ostatnio podobne przemyślenia dotyczące tych REKO z gamedev'u, ale skupmy się na tym jednym, które wleciało rano, w następny dzień roboczy po premierze.
Dość kluczowy timing, biorąc pod uwagę, że ESPI o zwrocie kosztów FP2 było o 9:10, ale w tej rekomendacji się jeszcze pojawiały jakieś słowa o bankructwie.
Jak dobrze pamiętam, zakładane było 50k peaku, a tu wyszło 35k a oceny też słabe i wszystko wygląda na to, że ów analityk przyszedł rano do biura. Podumał chwilę, wprowadził nową wartość w wycenę i puścił dalej to co mu wyszło z obliczeń.
No to pobawmy się w analityków:
Frostpunk 1 miał peak ~30k
Wg gamalytic, sprzedaż to 2.1m - 6.5m kopii
Logicznym jest, że skoro druga odsłona ma peak większy o 16% to tych kopi gdzieś tyle więcej się sprzeda, prawda? Logiczne!
No i wiadomo. Marka! Więc z tego co nam wyliczył Gamalytic będziemy brać górne widełki. 6,5m kopii a co tam, będzie bo ja tak mówię! +16% to 7,5 mln kopii, nieźle.
No to teraz sobie zakładamy, że większość kopii sprzedaje się w rok po debiucie i mamy tłuściutką sumę 4 mln kopii po 45$ każda + Game Pass + Alters + Inne... NO ŁADNE CACKOOOOO!
Robimy sobie tabelkę, koszty, przychody, zysk itd. i nagle wychodzi nam, że cena akcji 1500 PLN i to jest do obronienia.
Widzicie do czego dążę?
I teraz należałoby się zastanowić, jak mocno ta rekomendacja wpłynęła na - umówmy się - dość nerwowy akcjonariat.
Wszyscy obserwują premierę, wszyscy liczą peaki, Boxteliery, miejsce na liście GTS i zastanawiają się co dalej będzie, ale na pewno jest nerwowo i na ewentualne decyzje będzie mało czasu.
I BAM! Leci rekomendacja, ludzie to czytają w pośpiechu, no bo przecież nikt nie będzie się zastanawiał czy ona jest zasadna, czy to się tam klei, po prostu trzeba brać tą informację i iść z nią na parkiet.
Spółka traci 500mln kapitalizacji w trakcie jednej sesji i w kolejnej 200 mln. Przecież to się aż prosi o artykuł w jakimś brukowcu:
"Jeden analityk pogrążył wielką spółkę na 700 milionów. Przeczytajcie, jak!"
I to działa w obie strony. Co na to analitycy, którzy sobie wycenili 11-bit na 900 pln (teraz już pokornie ścięli do 622 pln)?
Oczywiście za te błędy zapłaci tzw "ulica". Bo jeżeli ktoś, kto nie do końca zna się na giełdzie, a tym bardziej na gamedevie, kupił akcje jak kosztowały 700 pln za dajmy na to 10 tysięcy, i te akcje w ciągu tygodnia mu spadły o 50% to on się nie
będzie zastanawiał gdzie jest dno, jakie mamy aktualnie RSI, jak się gra sprzedaje, jakie ma peaki, jakie są obroty itd. Ba! On nawet w tej panice nie zobaczy pozytywnego ESPI, On to po prostu sprzeda, żeby nie stracić jeszcze więcej, po czym zagryzie zęby i zapomni.
Co więcej, taka osoba mogła tu przecież zainwestować 100 tysięcy (lub inną sumę zwaną oszczędnościami życia) nie mając pojęcia o dywersyfikacji, bo przecież to perełka, będzie tylko rosnąć, a pieniądze trzeba inwestować, bo tracą na wartości.
Przepalić 50 koła w 3 czy 4 dni? - To idzie osiwieć i wyłysieć jednocześnie, patrząc jak to pikuje!
A niech - odpukać - taka osoba sobie wejdzie na to forum i poczyta nagłówki postów w stylu: "Lecimy na 100, EWAKUACJAAA!!!" - ambulans już rozgrzewa silnik.
Możemy żartować, ale według mnie takie scenariusze też są możliwe.
Ok, robi się przydługawo, więc -ciach- i z tym Was na razie zostawię."