co z tego, że skręci te 20K miesięcznie i rozbije samochód na koszt firmy za kilkaset tysięcy skoro wisi nad nim prywatny dług na 8 mln. jeżeli to przejaw sprytu, to pogratulować. jak ma niefart to niech odpuści to komuś innemu, do kogo szczęście się uśmiecha, może temu drugiemu prezesowi powinien oddać całość w zarządzanie. w przeciwnym razie pociągnie nas ze sobą na dno.