Na D1 to na razie niema zagrożenia dla długiej. Ale ja nie gram na D1
Na H1 trochę "ryzyk fizyk" wszełem w S, wszystko mi jedno najwyżej do du ... będzie do kwadratu. SL (już nie będę ryzykował) mam powyżej wczorajszego max.
Skoro nuda a Arbez mi wczoraj przypomniał o pomyłkach to Wam opowiem historyjkę z życia wziętą ;-) Pomyłka dotyczy Linuxa. Na kursach linuxa często się śmieją żeby spróbować polecenie rm -r -f z katalogu / czyli z samej góry drzewka katalogów na uprawnieniach roota. Przekładając na zrozumiały język polecenie usuwa w drzewku katalogów wszystko od obecnego miejsca w dół włącznie z podkatalogami i bez pytania o potwierdzenie. Polecenie jak polecenie sam go czasem używam ale kwestia katalogu w którym się to zrobi. Użyte z katalogu / czyli z samej góry wytnie wszystko czyli linux sam siebie wytnie plus dane jakie ma w katalogach. No i znam kolegę który to uczynił. Co ciekawsze jeden z lepszych speców od Linuxa jakich znałem. Pomyliło mu się i myślał że jest w konkretnym katalogu. Opowiadał to przy piwie więc może trochę ubarwił jak to wyglądało ale najlepsza była jego reakcja jak zakojarzył co zrobił ;-) Tak w skrócie. Aby dodać powagi sytuacji zdradzę że było to ze 20 lat temu na serwerze oddziału bankowego. Wydał polecenie wyciął wszystko z serwera i jak zakojarzył to było zapóźno. A pierwsza reakcja jak się zorientował to chciał przerwać bo zakojarzył że za długo idzie ale było już po fakcie no i siedzi sobie przed konsolą i na głos mówi o ku... to niemożliwe ;-) Nie wiem ile tak siedział ale wspominał że pewnie z 10 minut jak ktoś przybiegł z sali obsługi że system nie działa. A on dalej wtedy siedział gapił się w monitor i powtarzał o ku... to niemożliwe ;-) Musieli zamknąć oddział do końca dnia bo odtwarzanie systemu, odtworzenie bazy z nocnej kopi a potem użytkownicy siedzieli ileś godzin i wklepywali do systemu operacje które były wykonane od czasu kopi (w tamtych czasach banki po każdej operacji drukowały kopie dla siebie). Afera była straszna z roboty chcieli go wywalić. Ale był jeden szczegół On w robocie siedział bez przerwy od poprzedniego dnia i jak to zrobił to była to chyba jego 20 godzina w pracy.
No to ja też coś od siebie co do SL i picia w pracy. W moim mieście krążyła kiedyś legenda o facecie, który nie miał jednej nogi no i miał taką "ruską" siermiężną protezę. W ZUS'ie czy to tam wtedy było powiedzieli mu, że są nowsze protezy, ale oni mają w papierach, że on ma protezę, jedyne wyjście - utrata protezy w wyniku wypadku. Gość wpadł na genialny pomysł upozorowania wypadku - wsadzi kulasa pod tramwaj na przystanku i proteza zniszczona. Podchodził do operacji parę razy i za każdym razem nie mógł się przemóc. Postanowił zatem dla kurażu walnąć parę głębszych. Finał finałów gdy przyszło do właściwej akcji gość pomylił nogi...
O ile rano miałem pomysł że spokojne zejście w okolice 2360 to mogło by być miejsce na próbę L to styl w jakim to robimy wybił mi chwilowo z głowy takie pomysły ;-)
Znikać muszę więc się poddałem nie przy takim PKOBP. Myślałem że 39 spokojnie obroni. L grałem choć rozwiązanie śliskie w takim miejscu ale z zamiarem nie zostawiania na noc. 2 pkt. do przodu tyle co nic ale nie strata. Dzień do du...
NN nie no nie na darmowym linuxie. Nie podawałem szczegółów. Ale jeśli interesujesz się to dokładnie HP-UX (płatna dystrybucja HP) to był i serwer HP. Komendy niektóre specyficzne były ale większości identyczna.