Witam. zastanawiam się czasem, czy ludzie którzy proszą o informację na temat pracy w banku, w ogóle zdają sobie sprawę że większość z tego co mogą przeczytać kompletnie może nie odpowiadać rzeczywistości. Od 12 lat pracuję w różnych bankach (obecnie już piąty) i mogę stwierdzić jedno....... nie można kierować się zdaniem innych osób, wypisujących czasem niesamowite brednie. Idąc na pierwszą rozmowę w banku trzeba się zastanowić czego się przede wszystkim chce dla siebie..... czy szukamy pracy na rok, dwa czy nas to w ogóle interesuje. W społeczeństwie nadal żywy jest stereotyp, że w banku to jest życie jak w Madrycie i można siedzieć przy kawce cały dzień a wieczorami przy piwku można się pochwalić swoim stanowiskiem. Od kilku lat warunki pracy w niemal każdym banku diametralnie się zmieniły i szukając tam pracy trzeba sobie zdawać sprawę że najprawdopodobniej czeka nas żywot korporacyjnego szczura...... czyli: praca w darmowych nadgodzinach, spotkania po pracy, tabelki dotyczące wszystkiego jak leci, naciski sprzedażowe i możliwość wylotu w każdej chwili. Nie można się sugerować tym, że ktoś napisze że w danym banku jest świetna atmosfera.... to zależy nie od banku ale od bezpośrednich przełożonych w Oddziałach i współpracowników i cóż, że sprzedaż jakoś idzie a szef ciągle zawraca gitarę i nie pozwala rozwinąć skrzydeł. To, że klientom wciska się wszystko jak leci to normalka już wszędzie i trzeba być na to przygotowanym. Do pracy (stanowiska sprzedażowe) najbardziej nadają się ludzie otwarci i z dużym poczuciem humoru bo klienci potrafią zachowywać się żenująco, więc tylko pozytywne myślenie uchroni pracownika przed rzucaniem przekleństwami czy przemocą. I jeszcze jedna rzecz........ ambitni ludzie, którzy myślą że zawojują świat i będą następnymi prezesami NBP lepiej niech poszukają innej drogi....... żaden szef nie lubi pracowników zbyt ambitnych..... bo zaraz może się okazać że szef mało wie, mało umie i widzi kandydata na swoje miejsce. Ja jestem z pracy w banku zadowolona, ale moje obecne stanowisko zostało okupione wielką liczbą godzin pracy w domu w weekendy, dodatkowe studia, szkolenia za własną kasę itp. Czasem można zacisnąć zęby żeby awansować, trzeba tylko wiedzieć na jakim stanowisku chcemy kiedyś wylądować i od początku powoli drążyć skałę. Co do zarobków to nie będę się wypowiadać..... każdy bank ma inną politykę w tej kwestii, w każdym razie obecne płace są już niewielkie w porównaniu z tym co się proponowało pracownikom kilka lat temu. Trzeba pamiętać, że to co się uda wynegocjować na początku to już zostanie na bardzo długo i generalnie żeby podwyższyć swoje wynagrodzenie trzeba po jakimś czasie zmienić pracodawcę ......... dlatego to mój piąty bank. Wszystkich nowicjuszy pozdrawiam i życzę powodzenia.
W żadnym. Wszędzie będziesz popychadłem z planami z księżyca. A jeśli już, to nie w bankowości oddziałowej. Najgorzej jest na kasie, jako tzw doradca z gotówką.
Pracuję na stanowisku Opiekuna finansowego w Kasie Stefczyka już od ponad 4 lat i lubię swoją pracę. Także jeśli ktoś szuka pracy w bankowości to może warto sprawdzić najnowsze oferty.
Dnia 2016-05-20 o godz. 13:37 gregor_gregor napisał(a): > Pracuję na stanowisku Opiekuna finansowego w Kasie Stefczyka już od ponad 4 lat i lubię swoją pracę. Także jeśli ktoś szuka pracy w bankowości to może warto sprawdzić najnowsze oferty.
Pracuję w Idea banku 6 lat, ale od czasu do czasu sprawdzam nowe oferty w innych bankach na link , ponieważ wiem że mogę zarabiać więcej.
