Od dwóch lat kontakt zarządu z akcjonariatem mniejszościowym jest żaden. Mogliby chociaż powiedzieć w jakimś wywiadzie dlaczego walne zdecydowało o nie wypłacaniu 5 mln dywidendy i po co spółce te 20 mln z ostatnich lat dorzucone do kapitału zapasowego.

pilne: dawać te widły i jadziem na zarząd

OBL - dobre studium przypadku, jak pięknie rozprowadza się mniejszość kosztem większości. Typowe na bananie, można powiedzieć standardowe rozprowadzenie przed finiszem. PZU śpi, a mogłoby trochę gwoździ pod koła wrzucić bez żadnego ryzyka, że koło się nie przebije! Widocznie na poziomie profesjonalnym zwraca się uwagę na większe tematy. Drobnica absorbuje zbyt dużo nakładów w stosunku do potencjalnych efektów. PZU to potęga wszakże jest.

gdzie i kiedy się zatrzyma ??

dno już było, teraz czekamy na wezwanie. Czy ktoś wie kiedy to nastąpi?

Jakie wezwanie ?
Kto miałby być wzywającym ?
No chyba , że na podstawie zeszłorocznej uchwały zrobią skup akcji własnych

Przede wszystkim trzeba dogadać się z funduszami. A po ostatnim walnym widać, że są w konflikcie. Bez tego nie ma co liczyć na wezwanie.

Spadać nie chce, rosnąć też. Marazm wskazuje na powolną konieczność ustawienia się w bloki startowe do jakiegoś większego ruchu. Jedna zapałka i trochę drwa i mamy ognisko. Jeszcze bez tańców, ale już zdecydowanie przyjemnie się zrobi.

Rosnąca cena ołowiu nie pozostawia wyboru kursowi akcji. Ja jednak cały czas liczę na scenariusz wezwaniowy. Chyba nikomu nie zależy na tym, aby ta spółka dalej funkcjonowała na giełdzie.

Jakieś dobre info, jak miniemy 7,5 to będzie rosło. Przekonamy się na drugi tydzień, może to teraz, życzę sobie i innym, którzy postawili na ta społkę.

trzeci kwartał zaczął się rocznymi maksymami kursu surowca i pary usd/pln. Zapowiada się rekordowy od kilku lat przychód w tym kwartale. Ciekawe jaką zrobią marże.

zapowiada się wybicie z bocznego. Okresu zamkniętego nie ma a wygląda na to że kurs puszczony.

No dobrze, ognisko płonie zaczyna robić się coraz milej. Teraz trochę tańca by się przydało by trochę uklepać grunt przed prawdziwą zabawą. Ale do tej jeszcze daleko, bo nawet jeszcze po jednym nie było..