Panie TenTego, o czym Pan mówi ?.. Co ja napisałem ?, proszę czytać dokładnie… Ponadto, nie mam czasu, aby się tym dokładnie zająć – gdyż musiałbym dokładnie dopasować stan faktyczny do stanu przedstawianego w zawiadomieniu (a to nie jest w moim interesie) ale podaję kilka orzeczeń, resztę i dokładniejsze orzeczenia, uwzględniające różne stany faktyczne znajdzie Pan w Lexie, Legalisie etc., Proszę włożyć trochę wysiłku.
I to jest kluczowe: Jak napisałem, orzeczenia dotyczą podobnych, ale innych stanów faktycznych, jednakże orzecznictwo jest jednoznacznie, w razie skazania za przestępstwo określone w art. 296 § 1 istnieje możliwość zasądzenia obowiązku naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego na podstawie art. 46 KK.
W naszym stanie faktycznym, pokrzywdzonym jest zarówno spółka jak i akcjonariusze mniejszościowi poprzez zmniejszenie wartości ich akcji…A do tego, w tamtych stanach faktycznych żaden z pokrzywdzonych rozumianych jako mniejszościowy akcjonariusz spółki nie wystąpił z wnioskiem o naprawienie szkody i Sąd zasądził obowiązek naprawienia szkody wyłącznie na rzecz spółki. Poza tym, nikt nie wystąpił z takim wnioskiem..
I jeszcze raz.. moim zasadniczym celem nie jest wykup akcji….to już ustaliliśmy. Ja traktuję swoje akcje jakby już ich nie było…to mi daje siłę do działania i osiągnięcia moich celów… To Pan sprowadził dyskusję do wykupu akcji…Ostatni raz, w mojej ocenie, jest możliwość uzyskania odszkodowania, są podstawy prawne, proszę skonsultować się z prawnikiem i będzie ok.
Rozumiem, nie sprawdził Pan i nie poda przykładów przypadków jak jakiś członek RN, zarządu czy akcjonarusz większościowy został zobowiązany przez sąd do wypłat odszkodowań czy jakiś zadośćuczynień innym akcjonariuszom na ich PRYWATNE konta, bo jak Pan twierdzi "nie jest to w Pańskim interesie", "nie ma Pan czasu się tym dokładnie zająć", a w ogóle to "traktuje Pan swoje akcje jakby już ich nie było". Myślę że na tym możemy zakończyć naszą dyskusję, gdyż nasze stanowiska są jasne. Panu nie zależy na odzyskaniu pieniędzy, dla Pana motywacją jest chęć wzięcia odwetu na solorzu. Twierdzi Pan że poświęcił sprawie sporo prywatnego czasu, środków finansowych, opinie prawników też swoje kosztowały, a wszystko po to aby teraz to za darmo przekazać prokuraturze. Za bardzo nie rozumiem, dlaczego zdawać się w takiej sytuacji na łaskę lub niełaskę prokuratury, skoro odwalił Pan całą robotę za nich, to już lepiej pójść za ciosem i wytoczyć sprawę cywilną. No ale to już Pańskie pieniądze, Pański czas i Pana decyzja.
Moje stanowisko też jest jasne, dla mnie liczy się możliwość odzyskania zainwestowanych PRYWATNYCH środków.
Odpowiedzialność karna solorza, czy składniki zagrabionego majątku wracające na konto spółki, a nie na moje prywatne konto, jest dla mnie osobiście sprawą drugorzędną.
Jeszcze raz życzę powodzenia w Pańskich działaniach.
Panie TenTego, Znów Pan przeinacza moje słowa jak również nie odnosi się Pan do całości Naszej dyskusji. Moją motywacją nie jest absolutnie chęć wzięcia odwetu (na marginesie, to strasznie płytkie myślenie) tylko zwyczajne ludzkie poczucie sprawiedliwości, gdzie o ile wystąpił czyn zabroniony, musi on zostać ukarany, bo tak jest w praworządnym świecie. Inaczej zło wygrywa, a ludzie myślą, że są bezbronni wobec krzywdy która im się dzieje. Idąc Pańskim tokiem myślenia, nie szkodzi, że doszło do przestępstwa, ważne żebym ja miał swoje pieniądze, co czyni Panu współuczestnikiem ewentualnego czynu zabronionego. I tak..za darmo…w imię Wyższych celów i Dobra Wspólnego, które to pojęcia są Panu jak widzę obce….. Pański świat, podobnie jak świat p. Solorza i jego świty kręci się wokół pieniędzy, ale proszę pamiętać, „nagi przyszedłeś na ten świat nagi odejdziesz, a sądzony będziesz wg Twoich uczynków a nie bogactwa”. I nie pomogą tutaj żadne fundacje, rozgrzeszenia na Jasnej Górze, bo warunkiem dobrej spowiedzi jest zadośćuczynienie krzywdy osobie którą się skrzywdziło…to tak, na marginesie, tytułem przypomnienia….
Dlaczego nie wytoczyłem sprawy cywilnej, już tłumaczyłem, sprawa cywilna dotyczyłaby wyłącznie mnie i tylko mnie. Co nie oznacza że w pewnym momencie, o ile, Prokuratura potwierdzi mój tok rozumowania, nie dojdzie do wniosku o naprawienia szkody, powództwa etc. Ale jak wielokrotnie pisałem, dalsze działania, rozpoczną się wtedy, kiedy zostanie udowodniony czyn zabroniony. A jeśli się dla Pana liczy się możliwość odzyskania zainwestowanych PRYWATNYCH środków i ma pan jakiś plan to proszę podjąć działania. Każde działanie w obecnej chwili jest na wagę złota, zatem również życzę powodzenia w Pańskich działaniach. I ma Pan rację, my się kompletnie nie rozumiemy, także możemy zakończyć dyskusję.
Przykro mi że jest Pan rozczarowany moją postawą. Ja w przeciwieństwie do Pana nie przyszedłem na gpw aby zbawiać świat, czy naprawiać zło tego świata. Przyszedłem z pobudek tak niskich, jak zarabiać na gpw pieniądze, teraz chce je odzyskać i tyle mnie interesuje.
Jeszcze tylko dopytam, a jak prokuratura nie potwierdzi, lub odrzuci i nie wszcznie postępowania, to co wtedy? krew w piach?
Zanim odpowiem... Ja przyszedłem na GPW aby moja emerytura była lżejsza. Jako inwestor wierzący w siłę słowa, wtedy jeszcze ogólnie poważanego i szanowanego biznesmena, także przez mnie, że "Elektrim wróci na giełdę i nie jako wydmuszka" i tego słowa dotrzyma. Wtedy wydawał się być bohaterem, walczącym pojedynczo z międzynarodowymi korporacjami o istnienie spółki Elektrim S.A. której byłem i jestem współwłaścicielem, jak każdy z mniejszościowych akcjonariuszy.. Cóż...pieniądze zmieniają...Przykre to, zmarnować taki wizerunek, o kapitale ludzkim w postaci mniejszościowych akcjonariuszy nie wspomnę..Ale jest jeszcze czas... I nie...wtedy podejmę dalsze czynności, zgodnie z planem i obowiązującym przepisami prawa, aby wykonana praca nie poszła na marne. Ale jestem optymistą i zobaczymy jak będzie....
I teraz: Nigdzie nie napisałem, że po 17.10 p. Solorz dobrowolnie się rozliczy…Nigdy nie napisałem, że jak Pan to ujął.. Liczenie na to, że nowa RN i nowy zarząd, zaczną nagle rozliczać starych, bo takie mają obowiązki, też uważam za bardzo naiwne. Wskazałem jedynie, że Pańskie słowa są kolejną manipulacją i istnieją przepisy prawa które mogą wymóc stosowne działanie na Zarządzie. Więc jeśli ktoś będzie zainteresowany, jakaś grupa osób to może działać także w tym kierunku prawnym. Wynająć dobrą, podkreślam dobrą kancelarie prawną i po prostu zacząć działać.
Nigdy, nikomu nie groziłem to znów jakaś głupota, bo robię cały czas swoje i robię to co mówię, bo w życiu kieruję się zasadą….A słowa dotrzymaj nawet jeśli poniesiesz szkodę. To też z Biblii… Ostatnia sprawa, niestety, podobnie jak Pana Kemot (którego cenię za wytrwałość i chęć działania) także Pana muszę wysłać do prawnika w szczególności w odpowiedzi na stwierdzenie: A jego odpowiedzialność karna za sprawowanie funkcji przewodniczącego RN jest już wtórna, bo to nie jest żadne rozliczenie się z akcjonariuszami mniejszościowymi. Zgodnie bowiem z art.46 KK § 1. W razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; przepisów prawa cywilnego o możliwości zasądzenia renty nie stosuje się. § 3. Orzeczenie odszkodowania lub zadośćuczynienia na podstawie § 1 albo nawiązki na podstawie § 2 nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu niezaspokojonej części roszczenia w drodze postępowania cywilnego.
Naprawdę, proszę swoją energię skierować na jakiekolwiek działania, a nie wypisywać na forum , rzeczy które nijak się mają do przepisów prawa i faktów. A w szczególności nie przekręcać moich słów. Mam jeszcze sporo pracy, więc proszę już nie wypisywać głupot na forum, bo pomału brakuje mi sił żeby to wszystko prostować.
apropo elektrimu, czy ktos mial do czynienia z tomaszem g.g? Z tego co slyszalem facet jest bezlitosnym i dwulicowym tyranem. od kiedy przejal wladze nad elektrimem jest coraz gorzej. jak ktos ma jakies info to jestem ciekaw. mowia, ze jest czarnym rycerzem solorza