prawdopodobnie zadna, do tej pory wyplacali co 2 lata, wiec w tym roku wypadal by rok inwestycji w rozwoj firmy. bardziej zastanawiam sie, kiedy zaatakujemy 1 z przodu kursu
Z drugiej strony nie było chyba takich 2 dobrych lat, jak poprzedni i ten, który się zapowiada po wstępnych wynikach kwartalnych. Zdaje się , że mają logistycznie i produkcyjnie ważne inwestycje zrealizowane, więc może i dywidenda jakaś będzie. Myślę, że połowę zysku mogą na nią przeznaczyć.
Troche sie obawiam wlasnie o dywidende i wyniki,bo skoro tamten rok byl dobry i poprzedni i Toya ma w miare dobre sprzety to nikt po roku ich nie wymienia i jest jeszcze dwuletnia gwarancja,to jest tj troche z autami nikt nie kupuje na rok.....co sadzicie??
Jak nie kupią przysłowiowej wiertarki, bo będą mieli, to mogą kupić coś innego. Nie wiem, czy auta, to dobra metafora, bo toya nie sprzedaje jednego produktu. Raczej wybrałbym metaforę sklepu z odzieżą. Jak klient kupi spodnie i mu się spodobają, to potem wróci i kupi koszulkę, a potem kurtkę, a potem skarpetki i majtki. Ale nie chce też grać eksperta jakiegoś, bo sam zbyt dużo narzędzi nie kupuję.
Tu bardziej chodzi o koniunkturę na rynku budowlanym i inwestycjach infrastrukturalnych. Klient detaliczny to może parę procent. Jak buduje się dużo, to i sprzętu zużywa się dużo i to napędza wyniki.