Mi się podoba, że w porównaniu z poprzednimi akcjami promocyjnymi rzeczywiście można trafić na efekty https://nowymarketing.pl/a/31607,superprodukcja-zorro-the-chronicles-the-game-juz-jesienia
Coraz więcej ludzi się w to angażuje, a tym samym coraz więcej ma do stracenia nie tylko kasę.
To promocja pod obroty i emisję, przecież nie promocja gry, skoro jej nie ma a premiera w planach za pół roku.
Zauważmy, że w tej spółce jeszcze żaden plan nie wypalił
OK, też tak to rozumiem. Chodzi o sam fakt że jakakolwiek promocja ma miejsce:) Do tej pory ich działania ograniczały sie do wydania komunikatu, że kiedyś podejmą działania.
Były grane trailery, medialny szum i wersje beta w testach. Poczytaj o World of clans, Taffy, etc Od roku ponoć gotowe, czemu nie w sprzedaży? Wiadomo, że plan nowej gry co miesiąc nie był realny, ale wypuszczenie choćby jednej przez te prawie 2 lata byłoby już możliwe. Dotychczas po wersji beta następował... obrót o 90%, wymiana ludzi i nowy plan.
Jedno co się nie zmienia to „prace nad monetyzacją” i wyciąganie kasy z rynku
Ale dlaczego tylko milion sprzedaży szacują? Przecież gra ma potencjał, a jak poszedł artykuł u ryskich to wiadomo, że po takim artykule każdy dzieciak od St.Petersburga po Władywostok kupi :)