"Na naszej platformie inwestorzy wchodzili w spółkę, gdy była jeszcze sp. z o.o. w 2017 roku. Udział kosztował 11.000 zł i każdy został później podzielony na 2500 akcji spółki Atomic Jelly SA. Po przekształceniu spółki w spółkę akcyjną cena nabycia dla naszych inwestorów wyniosła 4,4 zł za akcję… a ile można było zarobić??" Czyli po przeszło 3 latach uwzględniając inflację i obecny kurs, inwestor zarobił rocznie grubo poniżej 10% rocznie. Nie no sukces inwestujących poprzez FindFunds.
Inwestor to osoba która kupuje akcje z długim horyzontem czasu. Tak więc nabici w butelkę to są co najwyżej spekulanci i bardzo dobrze jak mnie to cieszy. Teraz będziecie wylewać żale i pomyje na spółkę. Ale mi was nie żal:)
Co za kocopoły... A ktoś im kazał sprzedawać od razu po debiucie za 5,50 zł? Założę się, że spora część inwestorów chciała "odmrozić" swój kapitał, mimo wszystko z zyskiem lepszym niż w jakimkolwiek banku, a część czeka cierpliwie, choćby na premierę "Space Mechanic Simulator". A co z tego wyjdzie i czy nadejdzie odbicie, to pokaże niedaleka przyszłość.
To że ta spółka ma solidne podstway by kurs wzrastał, to wiadomo. Mi bardziej chodzi o to że inwestowanie poprzez różne platformy może być świetnym sposobem na zarobek ale nie zawsze. W przypadku Atomic jest lekkie rozczarowanie.
Dokładnie. Drobni sami się załatwili i potratowali przy wywalaniu, bo najwięksi akcjonariusze mają roczne lock-upy (zgodnie z dokumentem informacyjnym). Ja tam lubię zbierać od kąpanych w gorącej wodzie:P Odbicie będzie jak amen w pacierzu, może w przyszłym tygodniu, może przed premierą, a może za rok gdy grubi już będą mogli sypać, bo najpierw będą musieli podbić kurs.