Może ktoś napisać o co w tym chodzić? Gdyby choć firma OZE chciała wejść na rynek kosmetyków.....ale i wtedy po co jej producent podróbek? Kupiliby Chanel'a. Ale tu.... Co da im tą firma czego by sami nie mogli zrobić?

Kolego moze byc zmiana nazwy firmy i przebranzowienie sie .

Dalej pytanie brzmi po co? Mam firmę OZE po co mi firma robiąca skarpetki czy prezerwatywy? Żeby przebranżowić? A nie mogę sam założyć takiej firmy? W ogóle po co mi kolejna firma? Ma już biznes, zarabiam, rozwijam. Przecież herbata nie jest słodsza od mieszania! Ona nie będzie słodsza gdy będę mieszał dwoma łyżkami. Rozumiem przyjęcie firmy z branży. Rozumiem przejęcie firmy która ma coś co pozwoli rozszerzyć działaność. Ale kupowanie beznadziejnej firmy nie mającej w zasadzie nawet środków produkcji, patentów i z odległej branży. Zresztą każdy to wie, że Vabun powstał po to żeby go sprzedać na rynku kapitałowym. Bóg wie komu ale sprawdzać. Koszt nabycia firmy przez Majdana to formalnie 150 tys w rzeczywistości góra 20 tys. Więc sprzedanej 1/3 firmy za milion to jest biznes. Oni nigdy niczego nie mieli osiągnąć. Oprócz państwowych dotacji, dopłat czy różnych tarcz.

Chłopie, przejmujesz spółkę, która jest już notowana na giełdzie, zaoszczędzasz kupę czasu i zmieniasz nazwę i jesteś już na giełdzie czego tu nie rozumiesz ?

I robisz dodruk kilkadziesiat milionow akcji po nominale 0.1 buhahaba

I od tego przybędzie mi sprzedaży paneli? No dobra jestem na giełdzie i co? Sam ze swoją firmą nie mogę wejść? Firmą OZE czyli samograjem. Przecież od bycia na giełdzie biznes sam się ruszy. Chodzi więc nie o OZE tylko żeby za pomocą chwytliwych haseł napompować inną firmę, a potem ją ożenić? Zresztą nie chodzi mi o to co ma na myśli inwestor OZE, tylko dlaczego wy, dawcy organów widziecie w tym potencjał. Bo obłąkańcze wymienianie jak mantry hasła January jest żenujące. To jakiś byt jak Gruppenfurer Wolf z Kłosa. Niektórzy zdaje się nie wiedzą że to jest imię jakiegoś człowieka. Jakby się nazywał Marek byście kupowali bo Marek wchodzi. Jest w tym jakaś bezmyślność. No ale jeden zyskuje drugi traci. Chciałem tylko zrozumieć mechanizm. Toyota nie inwestowała w zakup fabryki kredek żeby się rozwijać. Jest tu jakiś wałek....